To był on... Ashton - najgorsza rzecz jaka spotkała mnie w życiu. Przystawiał się do mnie w szkole, świecąc przed innymi swoją zajebistością. A tak naprawdę chodziło mu tylko o to, że może mieć wszystkie.. Inne dziewczyny były głupie, jeden bajer i następnego dnia lądowały z nim w łóżku.. Ja byłam inna, nie należałam do tych łatwych.. Chciałam się wycofać, niestety moje były nogi odmówiły mi posłuszeństwa i stałam jak skamieniała.. Zbliżył się do mnie blisko, dość blisko..
- Oh! Kogo my tu mamy! Nasza ślicznotka! - zaśmiał się wypowiadając swoje 'przywitanie', po chwili nachylił się do pocałunku.
- Pieprz sie! - warknęłam, odpychając go od siebie. Znajomi Asha stali z tyłu i patrzyli się na całą sytuację. Kilkoro osób podeszło bliżej.
- Coś ty powiedziała?! - krzyknął zdziwiony moją odpowiedzią
- Gówno, to co słyszałeś! - zachowałam swoją postawę, na co ten wymierzył mi cios w policzek.. Moje oczy się zeszkliły.. Stałam oszołomiona.
- Przeproś! - warknął
- Chyba kpisz - zaśmiałam się głośno, na co ten próbował znowu mi przyłożyć.. Powstrzymał go jakiś blondyn, nigdy wcześniej go nie widziałam.. Od razu zaczęli się kłócić, Ashton wyrywał ręke na co ten go uderzył, żeby się uspokoić..
- Horan! Co ty do cholery robisz?! - warknął Ashton
- To co widzisz, nie będziesz bił żadnej dziewczyny idioto! - Powiedział blondyn rzucając mi pełen współczucia uśmiech..
- Nie chcę cię tu kurwa więcej widzieć, ciebie też! - krzyknął zdenerwowany, wskazując palcem na mnie i na blondyna . Chciałam co powiedzieć, ale postanowiłam nie marnować czasu na takiego idiotę jak Ash. Podrzuciłam deskę, tak aby złapać ją do ręki. Odwróciłam się na piętach i odeszłam.
***
Cah's POV:
Słyszałam za mną wyraźne kroki.. Przyśpieszyłam tempo swojego chodu.. Po chwili znalazłam się w domu. Pustym domu, matka pojechała do pracy, łatwo zauważyłam to po samochodzie, którego nie było na podjeździe. Zostawiłam deskę w korytarzu i poszłam do kuchni nalać sobie szklankę wody. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi... Podeszłam i uchyliłam je, stał w nich wcześniej poznany blondyn.
- Cześć - powiedział chłopak i po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- H-hej.- wyjąkałam słabo..
- Jak się czujesz? - wskazał palcem na policzek
- Oh.. Lepiej.. Dziękuje... - potarłam dłonią o zaczerwieniony policzek..
- Tak w ogóle jestem Niall - wyszczerzył się ukazując rząd białych zębów.
- Cah - uśmiechnęłam się - wejdziesz?
- Um.. okej - chłopak przytaknął na co otworzyłam drzwi szerzej i ruchem ręki pokazałam aby wszedł.
- Ładnie tu
- Taa... Poczekaj chwilę pójdę odnieść deskę do pokoju. - rzuciłam telefon na łóżko i wzięłam deskę z korytarza. Szybko pobiegłam na górę.
Niall's POV:
Dziewczyna zniknęła na górze, chwyciłem jej telefon. Na szczęście nie miał blokady, co ułatwiło mi sprawę. Zapisałem numer dziewczyny w kontaktach i odłożyłem na miejsce uśmiechając się sam do siebie. Po chwili Cah wróciła na dół.
- Będę się zbierał.. - powiedziałem i ruszyłem w stronę drzwi
- Okej .. Odprowadzić cię? - zdziwiłem się jej ofertą.
- Lepiej zostań bezpieczna w domu, jeszcze trafisz na tego dupka w drodze powrotnej... - powiedziałem drapiąc się za kark
- Okej.. - powiedziała rozczarowana, - Dziękuję... - stanęła na palcach, żeby dać mi buziaka w policzek. Ułatwiłem jej to schylając się.
- Nie ma za co, do zobaczenia - uśmiechnąłem się i wyszedłem z domu.
Cah's POV:
Przekręciłam zamek w drzwiach i poszłam do pokoju, chwytając po drodze szklankę z wodą i telefon. Położyłam się na łóżko i zasnęłam... W śnie żałowałam, że dałam mu tego buziaka... Przecież ja go nie znałam...
--------------------------------------------------------------------
I mamy pierwszy bezsensowny rozdział, pisałam go z lekkim brakiem weny... Proszę was o komentarze, pozytywne i negatywne, na pewno dadzą mi wielkiego kopa. Kolejny rozdział pojawi się w środę, albo w piątek. Dziękuje osobom, które czytają bloga x
*.* kocham K.K
OdpowiedzUsuńjak to "bezsensowny" ? :o On był cudny! <3 czekam na nexta i życzę weny! :*
OdpowiedzUsuńTak mi się wydawało, prawie żadna akcja i brak weny haha :) Dziękuję ♥ ;*
UsuńTen rozdział jest boski <3
OdpowiedzUsuń